piątek, 25 września 2009

Ogólne zgorzknienie

To przykre, że tak jest. Wkoło prawie wszyscy są zgorzkniali, pesymistyczni, niepotrafiący cieszyć się drobnymi rzeczami. Wiem, że bardzo trudno jest dostrzec pozytywy w przypadku złego dnia lub w obliczu niepowodzeń, ale miło jest próbować. Wielu ludzi niestety woli narzekać: na kraj, ustrój, pieniądze, pracę, rodzinę, siebie. Na wszystko. I nie potrafią inaczej.

Od kilku lat codziennie powtarzam sobie, że jest cudownie. Nie wiem w jakim stopniu jestem naiwna, ale w końcu "nasze myśli kształtują naszą rzeczywistość". Zawsze więc widzę mnóstwo pozytywów każdej sytuacji. Jestem zdania, że nic nie dzieje się bez przyczyny.

Pozdrawiam ciepło każdego, kto tutaj zajrzy - miło byłoby, gdyby zostawił po sobie jakiś znak. Chętnie odwiedzę inne "kobiece" blogi. Dzielę się ciepłą herbatką i życzę miłego weekendu :)

środa, 23 września 2009

Matka rozpoczyna

Uwielbiam dużo i długo pisać. Mogłabym produkować miliony postów o podobnej treści. Później co prawda mój zapał powoluuutku przygasa, ale mam nadzieję, że tym razem będzie inaczej.
Rozpoczynam średnio oryginalnie - w marcu powiję pierwsze dziecię i to o nim właśnie będzie ten blog. Termin mam na 13 marca, toteż już całkiem, całkiem niedługo...

Z natury planuję, szukam, rozmyślam. Oglądam ubrania ciążowe, które na razie są na mnie o wiele za małe, pasjami chodzę po sklepach dziecięcych mimo, że oferowanych tam towarów na razie nie potrzebuję. Mój Narzeczony niestety podziela moją pasję, co skutkuje niekontrolowanymi zakupami i wprost proporcjonalnym spadkiem ilości dóbr na naszych kontach. Ale to nic - dla dziecka wsio i naj naj. Tak mówią.

Póki co żegnam się z Wami i serdecznie zapraszam do czytania. Zdradzę jeszcze tylko, że wczoraj pani Doktor zapowiedziała dziewczynę, więc blog w majtkowo-różowych barwach wydawał mi się odpowiedni. Poza tym lubię różowy.